Pantera wolne zwierzę


słowa : Jerzy Ignaciuk, muzyka : Stefan Brzozowski 

Jak pyszny dywan rozpościeram
pod but zwycięzcy swoje ciało
A wbrew pokorze drgają mięśnie –
Skoczyć do gardła by się chciało

Puszyście wspinam się ku ustom
Patrz z bliska w szmaragdowe ślepia
Ty drżysz, tobie zasycha w gardle
„Na dół, maleńka” – uciekam

Każesz mi usiąść – siadam miękko
Grzbiet przeginając stromym łukiem
O jeszcze, jeszcze, rób tak jeszcze –
Cichutkim witam dłoń pomrukiem

Widzisz czerwony błysk języka
Jak głodny oblizuje wargi
Choć męski, śmieszny strój włożyłeś
To strach Twój jest mi nagi

Wdycham twój zapach, cała płonę
Tlą się obręcze sennie w mroku
Dopiero ogień co mnie spala
Rozżarzy je w ślad mego skoku

Znowu świst bata blisko, bliżej
Złowić choć w biegu kroplę śliny
Ach, jak ty cudnie lśnisz od potu
Gdy wokół siebie tak krążymy

Czemu więc patrzysz z nienawiścią
Gdy w gardle tłumię żądzy ryk?
Czyżbyś naiwny władco myślał
Że to coś więcej jest niż cyrk?

Pogromco, moja wola
Wyznacza ile ci należę!
Inni dla Ciebie są pod bat

Ja chociaż w klatce – Wolne zwierzę!

Przejdź na starą stronę zespołu »